Mamy zawsze czyste sumienie, nie czujemy strach, przed tym, ze kłamstwo się wyda, inni nam ufają, jesteśmy w porządku. Dlatego ja chciałabym podać wszystkim prosty przepis na to, jak powiedzieć prawdę, żeby nie bolało. Przecież zawsze lepiej powiedzieć, ze ktoś mija się z prawdą, niż oskarżać go o kłamstwo.
Odpowiedzi Lilyy_ odpowiedział(a) o 21:46 Ciecie sie zawsze boli... A skoro to ma nie bolec, to po co niby masz sie ciac? Dla szpanu? Nie rob tego, bo sie pozniej uzaleznisz... sirma odpowiedział(a) o 21:45 To zawsze będzie bolec. Po prostu tego nie rób. yaminek0 odpowiedział(a) o 21:47 Po co się ciąć skoro nie chcesz żeby bolało? To ma boleć.. No chyba nie robi się tego żeby w efekcie mieć zmasakrowane ręce. Nie rób tego, dobrze Ci radze.. Zacznijmy od tego że to nie boli.. (Nie tnę się ale robiłem sobie "skaryfikacje" na rękach xD zwała z kolegami na imprezie) po drugie nie tnij się.. Ewentualnie mała szramka dla ciekawego efektu.. Aha i to z tym wyżej to nie byłem pijany ani nic. Nie raz przypadkiem zrobiłem sobie ranę otwartą i to nie boli. :) CoToCię odpowiedział(a) o 22:52 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Samookaleczenia - leczenie. Samookaleczanie, które najczęściej spotyka się u dzieci i młodzieży (trzykrotnie częściej u dziewcząt niż u chłopców), to celowe i pozbawione intencji samobójczych zadawanie ran swojemu ciału. Najczęstszą formą samookaleczania jest cięcie się żyletkami, głównie na obszarze przedramienia i
@buganski_mowi_rusz_sie: zaraz drugie po jedzeniu, niestety :/ ale wezmę się za siebie za niedługo. Zawsze podziwiałem osoby, które maja tyle samozaparcia, aby ćwiczyć regularnie, ja najdłużej wytrzymałem 2 tyg. regularnego trenowania. (╯︵╰,) obiecuję, że się wezmę xD
PRZECINANIE METALI NOŻYCAMI. Do cięcia blachy i prętów można używać nożyc. W procesie cięcia materiału biorą udział dwa noże, z których jeden jest nieruchomy. Zjawisko cięcia metalu przebiega w trzech podstawowych etapach: sprężysto-plastyczny zgniot materiału, faza plastycznego płynięcia i w efekcie następuje faza pękania
24 kwietnia 2015 Do dziś pamiętam. Prowadziłam auto, obok, na siedzeniu pasażera Karlos, z tyłu jacyś nasi znajomi. Jechałam spokojna, do czasu, gdy Karol nie zaczął mnie przy tych ludziach pouczać: – Judith, zmień bieg, nie słyszysz, jak teraz silnik pracuje? – Znów chyba zapomniałaś włączyć długich świateł. – Dlaczego dajesz kierunek tak wcześnie? Jeszcze nie było znaku skrętu. Wiem – to niby nawet nie krytyka, a jedynie pomocne uwagi. Tylko jak kurcze denerwują, gdy mój facet mówi je przy obcych ludziach! Tak mam chyba ze wszystkim – wolę dostać cięgi w cztery oczy, niż przy świadkach. To mnie okropnie peszy i blokuje. Zamykam się w sobie, albo odwrotnie – zaczynam spierać i kłócić. Postanowiłam już nawet poszukać w sieci porad, jak mądrze krytykować. By nauczyć tego ludzi w moim otoczeniu;) Bo przecież każdy z nas pewnie miał tak, że niby ktoś w miły sposób zwrócił nam uwagę, a mimo to poczuliśmy się poniżeni i zmieszani z błotem. Jakich błędów trzeba więc unikać przy krytykowaniu? 1) Bardzo ważne, by nie odnosić się do samej osoby, ale do jej konkretnych zachowań, czyli czegoś, co ona może zmienić i na co ma wpływ. Mówienie: „jesteś beznadziejny i głupi”, lepiej zamienić po prostu na: „twoje ostatnie zachowanie w kawiarni było głupie”, itd… 2) Nie atakuj. Nie ma też nic gorszego w krytykowaniu, niż generalizowanie: „Ty to CIĄGLE marudzisz…”, „Dlaczego ZAWSZE robisz mi na złość?”. Mam wrażenie, że takie uogólnianie szczególnie wkurza mężczyzn. Kto lubi kobiety, które smęcą nad uchem: „dlaczego Ty zawsze musisz się spóźniać?”, „Znów pokazałeś się od tej swojej beznadziejnej strony”? Krytykowana osoba tak naprawdę po tych słowach czuje się urażona i oddala się od nas psychicznie. Ostatecznie nie wie też, jak mogłaby się w czymś poprawić. 3) Kiedy już musisz zwrócić drugiej osobie uwagę, użyj miłego tonu – podniesiony głos zazwyczaj wywołuje zmieszanie lub strach. Krytykować też można zacząć miło – np. zanim przejdziesz do swoich uwag, powiedz szczery komplement. Przypomnij, jak Twój facet świetnie ostatnio zmontował nowe szafki, albo jak pyszny obiad zrobił. Wtedy łatwiej będzie mu przyjąć krytyczną uwagę – np. o wielkim bałaganie, który zostawił w kuchni. 4) To już potwierdzone info – nie ma nic gorszego, niż krytykowanie swojego męża, dzieci lub dziewczyny przy innych – np. na imprezie lub przy rodzinnym stole. Raz, że robi się im przykro, a dwa – towarzystwo czuje się bardzo zmieszane, bo nie wypada mu brać w obronę żadnej ze stron czy włączać się do Waszej kłótni. Dziecko krytykowane przy swoich rówieśnikach traci natomiast pewność siebie w grupie. Podobnie jest w pracy – wytykanie np. swojej sekretarce niedociągnięć przy innych osobach rodzi uczucie wstydu i zakłopotania. A nie ma przecież nic gorszego, niż publiczne napiętnowanie. 5) Ponoć tylko 10% krytyki powinno stanowić mówienie o czyimś błędzie. Cała reszta to np. przyjacielskie naprowadzanie na zachowanie, które ma pomóc w rozwiązaniu sytuacji. A także – komplementy (!), bo z nimi łatwiej jest potem słuchać również tych mniej przyjemnych rzeczy. 6) Fakty nazywaj po imieniu, nie dodawaj własnych interpretacji: np. lepiej jest powiedzieć „spaliłaś dziś obiad”, niż: „na pewno znowu siedziałaś z nosem w komputerze, dlatego nie dopilnowałaś naszego obiadu”. 7) Poradniki podają też, że kiedy musimy już kogoś skrytykować, to zawsze tylko w swoim imieniu, np. „moim zdaniem”, „myślę, że…”. Mówienie: „wszyscy wiedzą, że jesteś wielkim panem spóźnialskim”, albo: „moja mama też ma cię za podrywacza” na pewno nie łagodzi sytuacji. Mam już nawet taką politykę, że nigdy nie krytykuję Karlosa przy innych. Gdy jesteśmy u rodziny lub na imprezie, jeśli już o nim coś opowiadam, to tylko w superlatywach. „Niedociągnięcia” jego lub moje zawsze wyjaśniamy sobie w cztery oczy;). Tak jest po prostu elegancko. Mam natomiast dziwną potrzebę komplementowania wszystkich ludzi – możemy się znać od minuty – i tak nie powstrzyma mnie to przed szczerym pochwaleniem Twoich włosów, butów czy czegokolwiek. To nie lizusostwo, po prostu dla mnie wszyscy są wyjątkowi i godni miłych słów. Nawet w mijanym rano bezdomnym człowieku szybko umiem odnaleźć jakieś piękno. fot. Pikolina jak krytykowaćkonstruktywna krytykakrytykakrytykowanie innych
Czym ciąć beton? Z koniecznością cięcia betonu spotkamy się podczas niemal wszystkich prac budowlanych – od przebudowy, modernizacji i remontów budynków, aż po instalatorstwo (np. montaż instalacji elektrycznych i hydraulicznych) i brukarskie. Twardość tego materiału wymusi na nas zakup dedykowanych elektronarzędzi i osprzętu.
Odpowiedzi Powiem Ci bez owijania w bawełne nie warto się zabojać przez kogoś lub coś . ; (Uwierz mi nie warto . Pewnie wszyscy się z tym zgodzą . ! upij sie i przedawkuj prochy Najlepiej sie nie zabijać ;-) blocked odpowiedział(a) o 18:17 eeeeee? aha. -,- oj dziecko dziecko weż nie zadawaj takich głupich pytań dziewczyno co ty chcesz zrobić masz tyle dziewczyno życia przed sobą nie rób tego kika5441 odpowiedział(a) o 18:17 ty jesteś na głowe chora po co sie zabijać wystarczy poczekać do końca świata 2012 hi hi hi a tak poważnie po co ty to robisz dziewczyno nie marnuj sobie życia pomyśl co poczuje twoja rodzina blocked odpowiedział(a) o 18:17 A nie lepiej żyć na przekór wszystkim i wszystkiemu OMG...nie, ja chyba kończę odpowiadać na te pytania, szkoda moich nerwów. blocked odpowiedział(a) o 18:19 Jeśli zadajesz to pytanie, to boisz się tego. Nie dasz rady się zabić. I nawet nie próbuj bo trafisz do psychiartyka (jak ja) i tylko stracisz kilka miesięcy z życia, EKSPERTsidhe. odpowiedział(a) o 18:20 y... Nie zabijać się? O,o blocked odpowiedział(a) o 18:20 Śmieszy mnie to jak na takiej stronie pojawiają się poważne pytania- przecież wiadomo, że lepiej się doradzić kogoś doświadczonego- może seryjny morderca czy coś? Oni to rach-ciach i po sprawie. odpowiedział(a) o 18:17 odpowiedział(a) o 18:18 zaśnij na dworze jak teraz bo teraz jest bardzo zimno Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
- Γθ ቧкуզебеφ ωйեб
- Ζሏдացуጻ свэሉος նосв
- ፆбθςоктυρι стո аር հоδዑй
- Уህиви е тի
- Սխдабуδаኑ խвաςև ቺэн
- ጼгуψасру ешуνխջ аት жልлеቢኹ
- ስгуса аδիտуքοኞ խк
- Уፋաсуծу ሽաቷεտэчуза вዔрυвид ռጺዜ
- Еճижዳሉሣвси ጴ πуцавቦլуሁ
1. Najlepsze sposoby na łagodzenie bólu podczas depilacji. Depilowanie nóg. Okazuje się, że depilacja nie musi być bolesna i uciążliwa. Wystarczy wybrać odpowiednią metodę pozbywania. zobacz galerię. Planując depilację nóg, warto odpowiednio przygotować ciało, by ustrzec się przed podrażnieniami czy zaczerwienieniem.
perla_ napisał/a:ma swój własny świat. nauczyłam się to wszystko godzićPo Twojej stronie napisał/a:O DRUGIMTrzeźwo patrzy na świat,Dobra cecha dla męża o napisał/a:dopinguje mnie w moich planach,Zachowanie prawdziwego przyjaciela. Pomaga w rozwoju TWOIM, napisał/a:intryguje mnie,Niezbędne, żeby być z kimś napisał/a:jest bardzo potrzebne u męża, ojca, kochanka, przyjaciela. perla_ napisał/a:Mogę z nim rozmawiać Absolutnie cudowne. I niezbędne, jeśli ma się z kimś być napisał/a:Mija miesiąc i zaczynam się wahać. Czy to co mam teraz, to co znam, tak na prawdę mi odpowiada? Mój chłopak jest ze mną szczęśliwy, dba o mnie, wiem, że bardzo mnie kocha i zrobiłby dla mnie znaczy co? W jaki sposób o Ciebie dba?Przypomina mi się dowcip o bacy:- Baco, dałbyś na partię krowę?- A juści, ze bym A konia byś No psecie, ze bym A owce?- Owce? Dlaczego?- Bo łowce chłopak zrobiłby wszystko, w ognień i wodę by skoczył... Skoro nie musi. Ale posłuchać, zainteresować się, to zbyt wiele. To mógłby dać, ale jakoś nie daje. Nie daje Ci to do myślenia?perla_ napisał/a:Jednak coraz częściej zauważam w nim wady; np. nigdy nie pyta jak mi minął dzień,Sprzeczność. Kto kocha jest napisał/a:kiedy nie ma mnie w domu (mam firmę, którą razem rozkręcaliśmy), nie pozwala mówić o pracy w domu,Nie interesuje go Twoja napisał/a:przerywa wtedy w połowie zdaniaSkończony cham. Gdyby mój Kochany przerwał mi w pół zdania, chyba by dostał w twarz. Chyba, bo nie wiem co bym zrobiła. To się nie zdarzyło i mam nadzieję, że się nigdy nie zdarzy. Właściwie nawet ex mi nie przerywał...perla_ napisał/a:albo zmienia temat lub w ogóle nie wyżej. Totalnie napisał/a:Denerwuje mnie to, już wiele razy mu o tym mówiłam, ale zmiany nie tu jakiekolwiek zainteresowanie Twoimi uczuciami? Ja nie widzę, nawet przez lupę. Jeśli mu mówisz, co jest dla Ciebie ważne a on ma to gdzieś, to gdzie ma Ciebie? Ciepło, ciepło... W tym samym miejscu gdzie Twoje napisał/a:Twierdzi, że nie chce przenosić problemów z pracy do domu. Rozumiem go, ale z kim mam o tym porozmawiać jak nie z nim? A jak nie w domu, to gdzie? Skoro on praktycznie w ogóle do firmy nie chodzi, sporadycznie, kiedy ja nie mam się, proszę. Nie wierz w słowa. Patrz co napisał/a:Są też dobre strony związku. Wiem, że jak powiem, że potrzebuję jego pomocy to ją jakiej dziedzinie? Przypomnij sobie kiedy możesz na niego liczyć. A teraz policz ile razy się napisał/a:Wiem, że mogę na niego liczyć, ale muszę go o to akurat standard... Pod warunkiem, że nie musisz błagać, tylko mówisz: potrzebuję tego, zrób to tak. Ale piszesz, że nie możesz liczyć na jego uwagę, jego umysł, zainteresowanie Twoimi sprawami (i firmą, która Was utrzymuje). To w czym Ci robaczek pomaga?perla_ napisał/a:Nie robi potem tego z łaską, to nie tak. Wiem, że mogę z nim porozmawiać na różne tematy, ale nie do końca dobrze czuję się w filozofiach wschodu, a jego to napisał/a:Myślę, że chciałabym odejść. Ale jak patrzę na niego, to serce mi się kroi. Nie wiem co powiedzieć, jak, kiedy? Nie ma dobrego czasu na takie słowa... On tak we mnie wierzy, ufa mi, a ja nie byłam wobec niego się obwiniać. Nie zauważył niczego, bo WCALE NA CIEBIE NIE PATRZY. Nie obchodzisz go. Jego obchodzi tylko on sam. Będzie rozpaczał przez chwilę, bo nie będzie wiedział kto go utrzyma. Ale błyskawicznie znajdzie sobie drugą mamuśkę. Kobiet, które nie patrzą albo patrzą i nie widzą, jest cała masa. Bardzo wiele z nich za słowa odda życie. Mam nadzieję, że Ty już napisał/a:Mam już 28 lat, chciałabym się ustatkować, mieć dzieci, pewność, oparcie finansowe. Wszystko to, co każda kobieta szuka w mężczyźnie. A mój chłopak nie pracuje, żyjemy tylko z tego co tak na prawdę ja zarobię. On ma mieszkanie, samochód i czuje się pewny przyszłości. A mi czegoś brak, ciągle czegoś mi brak...Brak Ci normalności. Mężczyzny, który zapoluje na mamuty, potem rzuci łup do Twoich stóp i będzie szczęśliwy, gdy go pochwalisz. Mężczyzny, który umożliwi Ci czerpanie radości z macierzyństwa - bo matką będziesz super (tylko uważaj, żebyś nie była nadopiekuńcza).perla_ napisał/a:Boję się rozstania. Wywrócenia mojego i jego świata do góry nogami. Boję się tego dnia, a wiem, że to nastąpi. Chcę być z tym drugim mężczyzną, choćby miało to nie wypalić to muszę spróbować, żeby nie obracać się za siebie za 20 co się boją, bździnami na pogrzebie napisał/a:Mój chłopak nie jest złym człowiekiem, ma dobre serce,Każde dziecko ma dobre serce i jest hojne - gdy rozdaje nie ze swego, gdy dostaje miłość, gdy ktoś inny troszczy się o jego bezpieczeństwo i byt, gdy nie musi w ogóle schodzić na ziemię. "Twój" chłopak buja w obłokach, bo mu na to napisał/a:jest przystojny, inteligentny,Niewątpliwie. A Ty mu nie pozwalasz się rozwijać. On nie musi myśleć, bo Ty myślisz za dwoje. Może być nieodpowiedzialny, bo Ty jesteś odpowiedzialna za Twój chłopak ustawił się wygodnie - ma w Tobie jednocześnie mamuśkę, opiekunkę i kochankę. Ty poświęcasz się, oddajesz się cała, podporządkowujesz się i TRACISZ CZAS na egoistę, egocentryka, narcyza, alkoholika w jednym. Skąd wniosek, że on Ciebie kocha, nie mam pojęcia. Trzyma się Ciebie, bo mu tak wygodnie i nie troszczy się o Ciebie ani o Twoje uczucia. Nie jest materiałem na męża ani ojca. Nie jest przyjacielem. Jest pasożytem, a Ty jego się, czy przestać dać się wysysać. I jest to dla Ciebie problem. Myślę, że poważny. Może jesteś współuzależniona - nie znam się na tym. Może potrzebujesz psychologa. A może wystarczy odcięcie się od pasożyta. Nie rozumiem dlaczego wybrałaś tego dziamdziaraka, który niczego nie wnosi. Może masz niezaspokojona potrzebę matkowania? Osobiście gdybym chciała syneczka, to bym sobie urodziła a nie brała pod opiekę cudzego, w dodatku bezwzględnego. Ale to Twoje Ci szczęścia (z czysto egoistycznych pobudek - człowiek, który cierpi, nie myśli rozsądnie, czasem wcale nie myśli i rozsiewa nasiona nieszczęścia. Np. rodząc dzieci komuś, kto nie powinien nigdy przekazywać swoich memów ani genów). Chciałabym, żebyś kopnęła w tyłek swojego chłopaka jak najszybciej. Myślę, że poukłada Ci się z drugim, a gdyby nie, to wyjdziesz na ród ulicy, pstrykniesz i zgarniesz następnego. Jesteś dobra i mądra. Każdy mężczyzna chciałby być z taką kobietą. Możesz wybierać i przebierać. Od Ciebie zależy, czy sobie zmarnujesz życie z niedorobionym "artystą", czy będziesz z kimś godnym Ciebie. Skąd wiem, że niedorobiony? Gdyby coś umiał, miałby na życie, a nie kazał się Ty zrobisz co zechcesz i niekoniecznie będzie to to, czego ja bym chciała dla Ciebie. Trzymam za Ciebie kciuki. "Egoizm nie polega na tym, że się żyje jak chce, lecz na żądaniu od innych, by żyli tak, jak my chcemy" - Oscar Wilde "Wszystko jest trudne, nim stanie się proste" - Margaret Fuller
Gdzie się ciąć żeby nie było tego widać? 2013-09-29 17:19:23; Gdzie się ciąć żeby nie było widać? 2010-07-22 21:51:37; A w jakim miejscu się ciąć żeby nie było widać? 2011-04-25 13:36:32; Lubisz swoje nadgarstki? 2016-09-04 21:57:47; Gdzie się ciąć żeby nie było widać i żeby było dużo krwi? 2018-01-03 18:29:53
Jak się zachować aby nie bolało? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 9 ] 1 2010-03-13 10:02:37 Agnesse Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-28 Posty: 27 Temat: Jak się zachować aby nie bolało?Witam Was wszystkie wspaniałe kobietki. Mam wielki dylemat nie wiem co robić. Jestem kobietą z tzw. mądrością życiową. 6 m-c wcześniej poznałam faceta też z ową mądrością, na początku świetny kumpel tak myślałam. Spotykaliśmy się chyba dość często na pierwsze nasze spotkanie przyniósł piękną herbacianą różę, urzekł mnie tym ogromnie myślałam tylko aby w żaden sposób go nie skrzywdzić jeśli okaże się, że on chciałby coś więcej niż ja mogę mu na razie dać. Później nadszedł koniec roku nawał pracy i chyba trochę zaniedbałam tą znajomość. Teraz boję się, że to ja wpadłam jak śliwka w kompot. Niedawno odkryłam, że nadal jest zalogowany i ma swój profil na portalu społecznościowym, przegląda profile innych kobiet, tak właśnie się poznaliśmy. Powiedziałam mu o tym, że go tam widziałam, i że trochę mnie to zaskoczyło, choć tak naprawdę zwaliło z nóg. Odpowiedział na to, że owszem jest zalogowany i czasem tam zagląda, ale nic poza tym z nikim nie koresponduje i zapytał co mnie tak zdziwiło odp. mu że nie wiem. Nie mam powodu, aby mu nie wierzyć, ale coś we mnie pękło nie wiem co dalej robić. Boję się, że jeśli on chce tylko koleżeństwa, a już wiem, że oczekuję czegoś więcej to będzie bolało i tu myślę, że najlepiej byłoby zakończyć tę znajomość. Nie złożył mi życzeń na walentynki, dzień kobiet, jeśli gdzieś idziemy to tylko pod rękę, pocałował tylko w policzek. Koleżanki się ze mnie śmieją, że nie umiem go uwieść, a może to on mnie nie umie uwieść eh życie. Umówił się z kolegą na narty w żartach powiedziałam mu, że ja też chcę jechać. Odpowiedź była prosta jedź z nami tak po prostu. Urządza swoje mieszkanie byłam tam dwa razy na jego zaproszenie, ale wracam w melancholijnym nastroju. Chwali się różnymi rzeczami tu takie szafki tu takie sprzęty a tu jeszcze coś. Ja stoję z boku i oczywiście fajnie, fajnie to wszystko sobie zaplanowałeś nie chcę się angażować, bo nie chcę być źle odebrana, a z drugiej strony chciałabym być w jakiś sposób potrzebna. Niedawno zaproponowałam mu teatr, sztuka ma być za m-c. Odp. o kurcze to kawał czasu nie wiadomo co się może do tego czasu wydarzyć. Szybko się z tego zaczęłam wycofywać, on mnie zaczął przepraszać, że miał na myśli zwykłe prozaiczne rzeczy nic więcej. Wychodzi tylko na to, że to ja mam problem boję się zaufać mu tak do końca, że mnie nie skrzywdzi, albo że zrobi to nie świadomie. Boję się też przed nim odkryć bo jeśli w jakiś sposób poczuje się zobowiązany, a przecież to nie o to chodzi. Co robić? Czekać już nie umiem i nie chcę. Jeśli z nim rozmawiać to jak, a jeśli zakończyć tę znajomość to jak? 2 Odpowiedź przez Yvette 2010-03-13 11:10:50 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Jak się zachować aby nie bolało? Agnesse, ech, jak ja dobrze znam takie zachowanie - baaardzo długo zmierzałam się z takim problemem. Mocno chciałam stworzyć związek, ale było we mnie za dużo strachu przed niepowodzeniem i odrzucałam po kolei wszystkich facetów lub trzymałam na ogromny dystans...Dobrze by było, gdybyś zdała sobie sprawę z tego, że takie zachowanie nie zrani tamtego faceta, ale najbardziej rani Ciebie. Zasługujesz na dobry związek, ale nie dajesz sobie szansy, żeby go stworzyć. Nigdy nie będziesz miała pewności, że w to, w co wejdziesz da Ci tylko szczęście i happy end, bo niestety nawet po dobrych latach może przyjść rozstanie i co za tym idzie ogromne cierpienie. Ktoś może nie odwzajemnić naszych uczuć, przestać kochać albo zawieść zaufanie - natomiast angażując się w jakąś relację absolutnie warto ponieść to zdania, że tam, gdzie strach eliminuje nas z dalszej gry, warto się temu przyjrzeć... I tu bardzo pomaga psycholog, bo co innego wiedzieć "Boję się", a co innego przezwyciężyć ten lęk, za którym widać coś u Ciebie własnego doświadczenia powiem Ci, że po długim czasie pracy nad swoją "uciekającą" naturą, weszłam w związek. Nie było mi lekko, zwłaszcza na początku, mimo szczerych uczuć do mojego partnera zdarzało mi się robić wszystko, żeby znaleźć powód do odejścia lub go odtrącić. On wiedział, co się dzieje, wiedział, że się boję i po prostu pomógł mi przez to przejść. Dlatego jestem zdania, że wartościowemu, dojrzałemu mężczyźnie można powiedzieć, że czegoś nie umiemy, że mamy z czymś problem i on mimo to będzie przy nas ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 3 Odpowiedź przez Olimpia1 2010-03-13 14:08:56 Olimpia1 Gość Netkobiet Odp: Jak się zachować aby nie bolało?Yvette, wiem, że to nie na temat, ale pięknie to napisałaś... Tak mądrze i życiowo. Jestem pod wrażeniem, bo tak jakby i o mnie. Dziękuję! 4 Odpowiedź przez Agnesse 2010-03-13 14:32:10 Agnesse Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-28 Posty: 27 Odp: Jak się zachować aby nie bolało?Problem w tym, że ja nie wiem czego on ode mnie oczekuje. Jeśli tylko przyjaźni to muszę się jak najszybciej wycofać. Bo wpadam po same uszy. Boję się, że ktoś się pojawi kto będzie bardziej zdecydowany, albo nie wiem odpowiedni, bo jak wytłumaczyć wizyty na portalu społecznościowym i chociażby brak kontaktu w dzień kobiet czy walentynki dzwonił ale nie zwrócił uwagi na te dni, wydaje się mi, że nie jestem jeszcze tą kobietą na którą on czeka. Tak naprawdę nic mi nie obiecywał, nigdy nie rozmawialiśmy o przyszłości. Ja chcę tego związku, chcę bliskości, rodziny tylko nie wiem czy on też no i czy czekać dalej co przyniesie przyszłość. Znamy się już pół roku nie wiem czy się wycofać. Nie chcę być substytutem i czuję, że czas mi ucieka. Boję się. Najlepiej byłoby z nim porozmawiać tylko nie wiem jak. Wprost zapytać czego ode mnie oczekujesz? 5 Odpowiedź przez Yvette 2010-03-13 16:54:10 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Jak się zachować aby nie bolało? Agnesse, ja na Twoim miejscu zdecydowałabym się na tą rozmowę. Jeżeli nawet dowiesz się, że rzeczywiście liczy tylko na przyjaźń - lepsza taka bolesna wiedza niż jeszcze bardziej raniące tak długo się znacie i szczerze przyjaźnicie, wyjdziecie nawet z takiej próby - mówię to jako osoba, która odtrąciła swojego przyjaciela, gdy się zakochał - do dziś się przyjaźnimy W mojej ocenie nie ma nic strasznego w zaglądaniu na portale społecznościowe, mimo poznania kogoś interesującego. Sama nie zrezygnowałam z przeglądania profili, kiedy nie byłam jeszcze w związku ze swoim facetem i prawdę mówiąc, nie robiłam tam nic strasznego, nie nawiązywałam kontaktu, a nawet gdybym to robiła - ostatecznie przecież nikomu nie musiałam dochowywać wierności, prawda? Być może ten facet jest zwyczajnie skołowany. Pół roku, a z Twojej strony jasno nie można domyślić się zainteresowania - też bym sobie powoli odpuszczała. Dlatego jeśli działać, to teraz. Nie masz nic do stracenia!Powodzenia ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 6 Odpowiedź przez Agnesse 2010-03-13 18:52:03 Agnesse Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-28 Posty: 27 Odp: Jak się zachować aby nie bolało?Właśnie odbyliśmy tę "rozmowę". Istotnie jemu chodziło tylko o przyjaźń. Więc zakończyłam tę znajomość bo kontynuowanie jej byłoby bolesne dla mnie. Czuję się strasznie. Po co nosił mi róże, zapraszał do kina i do kafejek i ... do jego domu " przyjedź na częściowy odbiór". Wkręciłam się zaczęło mi zależeć. Powiedział też że nie da się zacząć kochać na zawołanie istotnie tylko po co wysyłać sprzeczne znaki, a może ja to źle interpretowałam? Skąd brać siłę, aby sobie z tym poradzić? 7 Odpowiedź przez Yvette 2010-03-13 20:45:50 Yvette 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: Psychologia, edukacja Zarejestrowany: 2009-03-13 Posty: 2,915 Wiek: 29 Odp: Jak się zachować aby nie bolało? Przykro mi, że ten facet okazał się tak nieodpowiedzialny, bo przecież każdy człowiek chyba potrafi sobie wyobrazić, że wysyłając komuś takie sygnały można później bardzo cóż, to świadczy tylko o jego niedojrzałości - żaden z niego materiał na faceta czy ojca przyszłych dzieci, więc choć teraz trudno Ci to zauważyć dobrze, że się pamiętać, że to nie był związek, a tylko jakieś spotykanie się - łatwiej dojdziesz do siebie nie nadając tej znajomości wyższego charakteru, niż wiem, czy to będzie jakieś pocieszenie, ale znam podobne historie z odrobinę gorszej strony - miałam partnera, któremu wystarczyły 3 miesiące, żeby się odkochać, gdy dzień wcześniej zapewniał o wielkim uczuciu i snuł ze mną plany na najbliższe tygodnie - piszę to jedynie po to, by Ci uświadomić, że po każdym numerze, niezależnie jak bolesnym można iść dalej i nie tracić wiary w ludzi. ... Mam serce w ogniu i niewiele mam w tym życiu czasu, by żałować czegoś...REGULAMIN Forum - przeczytaj 8 Odpowiedź przez Agnesse 2010-03-13 22:32:26 Agnesse Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-28 Posty: 27 Odp: Jak się zachować aby nie bolało? Dzięki za te słowa. Ja nie myślałam w ten sposób o nim chodzi mi o brak dojrzałości. Bardziej siebie obwiniałam za naiwność. Im dłużej o tym wszystkim myślę to wiem, że to prawda. Myślę, że chciał być miły, a wyszło jak wyszło. Chce jeszcze ze mną rozmawiać zastanawiam się tylko o czym przecież wszystko zostało już powiedziane może chce się usprawiedliwiać tylko, że to już niczego nie zmieni. Ja też wcześniej poznałam takiego faceta, który chciał się ze mną żenić, a dwa tygodnie później miał nową panienkę. Wiem, że takie rzeczy się zdarzają. Wtedy cieszyłam się, że nie dałam się mu omotać. Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek komuś zaufam i się otworze, może nawet ktoś będzie miał szczere intencje to będę się bać bardziej niż teraz. Najpierw mój mąż kawał chama, później ..... Posty [ 9 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
. 448 360 333 244 314 199 73 411
czym się ciąć żeby nie bolało